Moje
życie ukształtowały wspaniałe spotkania. Nie byłbym dzisiaj tym,
kim jestem, gdyby nie ludzie, których spotkałem na mojej drodze”
– usłyszałem kiedyś od prof. Mariana Zembali. Nie sposób było
przejść obojętnie wobec takich słów. Tym bardziej, że
wypowiadał je człowiek, który wykonał tysiące operacji
ratujących ludzkie życie, który wspólnie z prof. Zbigniewem
Religą tworzył legendę polskiej transplantologii. „Każde
spotkanie jest zaciągnięciem długu, który wypada spłacić” –
dodawał już później wielokrotnie, gdy spotykaliśmy się w
trakcie prac nad książką.
Powiedzieć, że Prof. Marian Zembala jest wybitnym lekarzem, który zapisał się w annałach polskiej medycyny, to zdecydowanie za mało. Wystarczyłoby jednak użyć trzech słów-kluczy, by, w sposób najbardziej uczciwy, opisać jego postać: służba, empatia, zespół. To one są punktami odniesienia każdego jego działania oraz źródłem sukcesów.
Swoim dorobkiem, osiągnięciami i przygodami mógłby obdzielić dziesiątki ludzi, jednak nigdy nie spoczął na laurach. Od 1985 roku, gdy wspólnie z prof. Zbigniewem Religą oraz prof. Andrzejem Bochenkiem współtworzył zabrzańską kardiochirurgię i transplantologię, na dobre związał się ze Śląskiem. Był członkiem zespołu kardiochirurgów, którzy przeprowadzili pierwszą udaną transplantację serca, oraz jako pierwszy w Polsce przeszczepił płuco-serce. Dziś jest dyrektorem słynnego w całej Europie Śląskiego Centrum Chorób Serca. Na swojej drodze spotkał największe osobowości świata medycyny, ale najczęściej we wspomnieniach powraca do prof. Zbigniewa Religi, swojego Nauczyciela, prosząc jednocześnie, by używać w tym słowie wielkiej litery.
Nie potrafi mówić o sobie, jest za to mistrzem opowieści o innych, których poznał w swoim życiu, a którzy go ukształtowali i ukierunkowali. Prof. Marian Zembala spłacił z nawiązką dług, który w jego mniemaniu zaciągnął. Z perspektywy czasu o swojej pracy dla pacjenta, o niezliczonych przeszczepach serca mówi: „Byliśmy szaleńcami, nie bogami”.
Powiedzieć, że Prof. Marian Zembala jest wybitnym lekarzem, który zapisał się w annałach polskiej medycyny, to zdecydowanie za mało. Wystarczyłoby jednak użyć trzech słów-kluczy, by, w sposób najbardziej uczciwy, opisać jego postać: służba, empatia, zespół. To one są punktami odniesienia każdego jego działania oraz źródłem sukcesów.
Swoim dorobkiem, osiągnięciami i przygodami mógłby obdzielić dziesiątki ludzi, jednak nigdy nie spoczął na laurach. Od 1985 roku, gdy wspólnie z prof. Zbigniewem Religą oraz prof. Andrzejem Bochenkiem współtworzył zabrzańską kardiochirurgię i transplantologię, na dobre związał się ze Śląskiem. Był członkiem zespołu kardiochirurgów, którzy przeprowadzili pierwszą udaną transplantację serca, oraz jako pierwszy w Polsce przeszczepił płuco-serce. Dziś jest dyrektorem słynnego w całej Europie Śląskiego Centrum Chorób Serca. Na swojej drodze spotkał największe osobowości świata medycyny, ale najczęściej we wspomnieniach powraca do prof. Zbigniewa Religi, swojego Nauczyciela, prosząc jednocześnie, by używać w tym słowie wielkiej litery.
Nie potrafi mówić o sobie, jest za to mistrzem opowieści o innych, których poznał w swoim życiu, a którzy go ukształtowali i ukierunkowali. Prof. Marian Zembala spłacił z nawiązką dług, który w jego mniemaniu zaciągnął. Z perspektywy czasu o swojej pracy dla pacjenta, o niezliczonych przeszczepach serca mówi: „Byliśmy szaleńcami, nie bogami”.
W książce „Spotkania..”
przedstawiona jest rozmowa Dawida Kubiatowskiego z Profesorem
Marianem Zembalą. W 11 rozdziałach odpowiednio podzielonych
tematycznie przedstawiona jest sylwetka tego właśnie profesora. To
właśnie dzięki jego odpowiedziom i dialogiem z Panem Kubiatowskim
możemy zapoznać się z historią powstawania filmu „Bogowie”, a
także z życiem Pana Zemabli, począwszy od jego życia
młodzieńczego, także historii jego kariery, aż do
teraźniejszości. Podjęte są również tematy wiary, alkoholizmu,
eutanazji, ogólne przekonania profesora i tematy na powszechnie
uznawane za niewygodne np. przyjmowanie łapówek przez lekarzy.
W tej książce oprócz szerokiego
wywiadu, nie zabrakło także archiwalnych zdjęć ukazujących życie
prywatne profesora, ale i także wiele innych momentów.
O Marianie Zembali słyszałam już
wiele razy. Wydawało mi się, że już nic z historii jego życia
mnie nie zaskoczy, ale myliłam się. Okazało się, że to co
wiedziałam o nim dotychczas, było niczym, w porównaniu z treścią
książki.
Jeśli
jednak nie wiesz kim jest ten wybitny profesor chociaż w małym
stopniu (w co wątpię), to w kilku zdaniach przybliżę ci jego
postać:
Lekarz,
świetny kardiochirurg, profesor
nauk medycznych, profesor zwyczajny Śląskiego Uniwersytetu
Medycznego, Pierwszy lekarz, który w Polsce przeszczepił pojedyncze
płuco oraz pierwszy chirurg, który przeszczepił płuco-serce. Od
1993 r. dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, członek
Krajowej Rady Transplantacyjnej,
były prezes Polskiego Towarzystwa Transplantacyjnego.
W 2015 r. Minister Zdrowia.
Lista
dokonań tego człowieka jest ogromna. Na dodatek stale się
powiększa.
Wydaje
się wam w takim razie, że wywiad z taką osobą automatycznie
skazany jest na wyniosłe i majestatyczne odpowiedzi? Byłby to
wielki błąd. Otóż Pan Zembala jest osobą bardzo skromną, ale co
najważniejsze nie fałszywie skromną. Nie brakuje mu także empatii
i sympatii. Jest osobą zdecydowanie mocno stąpająca po ziemi i
sprawiedliwą. Docenia swój zespół i ludzi, których spotkał na
swojej drodze życia. Nie brakuje mu w żadnym stopniu kompetencji. W
pełni oddaje się swoim pacjentom i sumiennie poświęca swój czas.
Ta
książka dała mi nadzieję, że mimo ogólnie dostępnych
informacji, w naszym kraju nie brakuje dobrych specjalistów, którzy
zdolni są do pełnego poświęcenia swoim pacjentom.
Książka
zbudowana jest w sposób bardzo ciekawy, każdy rozdział coraz to
bardziej powiększa naszą wiedzę. Nie spodziewałam się, że
przeczytam ją z taką lekkością i szybkością, mimo poruszanych
bardzo istotnych tematów w niej.
Cytaty;
"Niestety
empatia występuje zdecydowanie za rzadko w naszym codziennym życiu.
Paradoks polega jednak na tym, że o empatii nie należy mówić,
należy ją pokazywać swoimi decyzjami, zachowaniem, postawą,
stosunkiem do innych, a przede wszystkim działaniem. (...)"
„Odbijające
się w ostrzu skalpela światło lampy. Niepewność w umysłach,
pewny ruch palców. Cięcie. Otwarta klatka piersiowa. Uszkodzone
serce, które zostaje wyjęte by w jego miejsce włożyć nowy,
zdrowy narząd. Przed oczami lekarzy leży pusty korpus, bez życia.
Zdrowe serce dawcy już na dłoni. Czy podejmie pracę? Zacznie
ponownie bić? Przejmująca cisza przerywana głośnym,
przyspieszonym biciem serc operatorów i całego zespołu
pomocniczego, od anestezjologów po instrumentariuszki. Niepewność
i wstrzymane oddechy. Włożone do ciała chorego serce wolno
podejmuje od nowa pracę, a z serc kardiochirurgów spada kamień.
Narząd porusza się w ciele, zaczyna tłoczyć krew. Ma w sobie
pewną tajemnicę. Tajemnicę zmartwychwstania.”
„Jeśli
zakosztujesz prawdziwej pasji, która pochłonie cię bez reszty, to
już od niej nie uciekniesz.”
„Byliśmy
szaleńcami, nie bogami. (...)”
„Kiedy
patrzę dzisiaj na swoje palce u rąk, widoczne zmiany
zwyrodnieniowe, kiedy czuję ból przy ich zginaniu, to pomimo
wszystko odczuwam radość, że te ręce dużo pracowały i nie
marnowały czasu. Bóg nie lubi ludzi leniwych. (...)
”
Za możliwość przeczytania tej świetnej książki dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz